Kochani Moi, trochę mnie nie było.
Jak zapewne wiecie - na początku stycznia miałam "drobny" wypadek w domu. Chciałam machnąć ślizg na mokrych płytkach w łazience niczym mistrzyni jazdy figurowej
Minął kolejny rok.
Był to szalony, dziwaczny rok. Temu chyba nikt nie zaprzeczy. Takiego nigdy wcześniej nie przeżyliśmy. Dla wielu z nas był trudny, dla niektórych przyniósł wiele cierpienia i
Moi Drodzy, razem z moją cudowną znajomą (dzięki której uwierzyłam, że moja misja ma sens) stworzyłyśmy genialny projekt. Nosi nazwę:
"Lubię w Tobie to, że..."
Sposób na bycie lepszym człowiekiem.
Wiecie co, kilka dni temu leżąc na podłodze, w kałuży wody, po północy doznałam czegoś na kształt kolejnego olśnienia :-P
Ale po kolei.
Dlaczego leżałam?
No to akurat w moim
Życie, ach życie.
Kochani moi, za mną dość intensywny czas. Obfity w bardzo dobre, wartościowe chwile. Bogaty w nowe doświadczenia, które bardzo często okazują się nie takie złe, jak mój