Nic nie dzieje się bez przyczyny ‒ Ty także nie zajrzałaś tu bez powodu.
Kochana, jeżeli nie wiesz jak zaakceptować siebie, być szczęśliwą kobietą, kochać i być kochaną ‒ jesteś w dobrym miejscu!
Może nie wierzysz, że coś zmieni się w Twoim życiu.
Czujesz się bezsilna.
Choć się uśmiechasz, wewnątrz jesteś smutna.
Często masz doła.
Nie akceptujesz siebie taką, jaką jesteś.
Boisz się ludzkich reakcji na Twój widok.
Szczerze tęsknisz za miłością.
Mocno pragniesz otaczać się przyjaciółmi…
Tak, ja to dokładnie rozumiem i wiem jak to jest, gdy pragniesz życzliwego towarzystwa, tęsknisz za kochającym mężczyzną, czujesz się słaba, smutna, przestraszona i straciłaś wiarę, że coś się zmieni w twoim życiu. To jest strasznie dołujące i obezwładniające… Tak wiem. Oj wiem.
Jednak bezsilność, strach i okropne myśli nie muszą być Twoją codziennością. Można inaczej.
Wesprę Ciebie i pokażę, że to możliwe i że warto!
Cześć, mam na imię Ula,
sama przeszłam i przechodzę to, co Ty. W przeszłości uważałam, że nigdy nie będę szczęśliwa, nie będę miała męża, dzieci i pracy. Że ani trochę się nie spełnię. Dzisiaj już wiem, że to wierutne kłamstwo i totalna bzdura, bo naprawdę mogę żyć tak jak chcę!
Odkryłam, że wszystko zaczyna się od mojego nastawienia do życia i tego, co dolega mojemu ciału. Jak reaguję na to, co mi się przydarza. Dziś wiem, że wszystko zależy ode mnie: co sobie postanowię i co z tym zrobię.
Postanowiłam, że chcę żyć szczęśliwie i zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby wyjść z dołka i obezwładniającego, paraliżującego poczucia niemocy, oraz bezradności. Uparcie dążyłam do celu, czasami szło mi to łatwo, czasami bardzo trudno. Oczywiście po drodze wykruszali się toksyczni ludzie, płakałam w poduszkę, kłóciłam z mamą, wkurzałam na siebie i innych. Poniosłam wiele porażek, nie raz było mi strasznie głupio, ale w ogóle nie ma to znaczenia w zestawieniu z tymi sprawami, które się pięknie ułożyły.
Aż boję się pomyśleć, co by się stało, gdybym nigdy nie zaczęła zmieniać swojej codzienności! Czy poznałabym mojego męża? Zakochała się w nim? Urodziła dzieci? Czy skończyłabym studia? Nauczyłabym się jeździć autem? Zbudowała własną firmę? Oj nie… na pewno nie.
Wcale nie myśl, że jak już to wszystko mam, to nic nie robię i jestem spełniona po wsze czasy. A gdzież tam! Wciąż się doskonalę, bo takie jest życie (nauki nigdy dość)! Czasami wracam do starych zachowań, ale już wiem, jak z nich wyjść. Radzę sobie. Ale i ja mam swoje za uszami, nie jestem idealna, jestem zwyczajna. Taka jak TY. Pragnę żyć, kocham i chcę wspierać inne kobiety.
Przeczytaj moją historię.
Hej, kochana, zanurz się w poczuciu, że możesz mieć wszystko, czego chcesz.
Skontaktuj się ze mną i umów się na mailowe wsparcie.
Ula Wujciów